Wszystkie te buty wdzieliście już w naszych poprzednich artykułach. Trzeb przyznać, że ostatnie miesięcy były chyba okresem, gdzie artykuły o korkach marki Puma pojawiają się chyba rekordowo często. Trudno nie zauważyć, że jeśli marka wypuszcza dobre korki to oczywistym wynikiem tego jest nasze zainteresowanie. Dobrze widzieć Pumę na dobrych torach bo fatalnym zeszłym roku.
Buty, które tu pokazujemy to z jednej strony coś co znamy już od dawna, od drugiej wciąż zagadka. W tytule napisaliśmy o nich jako o 18.1, ale wielokrotnie odnosiliśmy się do nich tez jako o 19.1. Prawda jest taka, że raczej zostaną wypuszczone one wkrótce. Możliwe, że Puma odwraca tu logikę stosowaną przez adidasa i zacznie nazywać swoje buty cyfrą odnoszącą się do roku zakończenia danej generacji a nie jej początku.
Jedna rzecz nas martwi. Oznacza to, że obecnie sprzedawane Puma 18.1 będą rekordowo krótko żyjącym modelem, a przypomnijmy, że już czas istnienia evoTOUCH nie był jakiś wielce długi. Szkoda, bo obecna generacja jest przez nas bardzo wychwalana. Ale jeśli te nowe okażą się być również warte uwago to nie będziemy na to obrażeni.
Jedna z dobrych rzeczy do powiedzenia o Pumie poza tym, że robią dość dobre korki piłkarskie to to, że są one również ładne. Również przyszłe odsłony mają na rozkładzie na prawdę fajne kompozycje. Pomarańczowa wygląda świetnie, ta z chromem i turkusem także, nawet ciemniejszym co dziwne w naszym wypadku równie przyciąga swoim wyglądem.
To co tu pokazujemy to odsłony seryjne. Puma zapewne zaskoczy nas kilkoma specjalnymi i edycjami dla piłkarzy. Miejmy w pamięci, że również ta generacja będzie miała cholewkę zarówno w wersji syntetycznej jak i skórzanej. O ile oczywiście Puma nie zmieni planów. Jedno pytanie, które wciąż siedzi w naszej głowie to to czy może w tym bucie będzie wprowadzone to, z czego marka wycofała się (a miała w planach) w obecnie sprzedawanej odsłonie. Czyli edycji bez sznurowadeł.